Oceanarium prehistoryczne w technologi 3D jedna z atrkacji Parku Wodnego Sarbsk źródło: www.seapark.pl |
Czy wiesz, że:
- Prawidłową nazwą parku jest Sea Park ale pozwolicie, że usilnie będę stosować śliczniejszą nazwę Park Morski.
- Na terenie parku znajduje się siedem różnych atrakcji, którymi są: fokarium i kotikarium, oceanarium prehistoryczne, muzeum marynistyczne, park makiet morskich zwierząt, kino emocji 5D, park miniatur latarni morskich oraz zręcznościowy park linowy dla najmłodszych.
- Równolegle z fokarium (w którym są foki) jest też kotikarium, w którym są kotki a dokładnie kotiki południowoamerykańskie.
- Kotiki południowoamerykańskie to gatunek należący do rodziny uchatkowatych które określane są znanym mianem "lwy morskie" lub mniej znanym "niedźwiedzie morskie".
- Wbrew ich milusińskiemu wyglądowi i umiejętności "rzucania piłeczką" należy mieć świadomość, że są to ssaki drapieżne i zdecydowanie mięsożerne. Ludzi specjalnie nie atakują ale są potwierdzone przypadki kiedy atakują rekiny ... tak, tak - może nie te największe ale atakują mimo, że to one zazwyczaj padają ofiarą rekinów, orek i ludzi.
- Domeną kotik południowoamerykańskich są wybrzeża Chile, Argentyny i Urugwaju.
- W Polsce fok trochę jest (w ZOO, w fokarium na Helu czy chociażby w polskim Morzu) ale kotików w Polsce gdzie indziej nie uświadczymy.
- Foki i kotiki (i generalnie lwy morskie) mają jedną cechę, której będą zazdrościć jakaś część męskiej czytelni mojego bloga - dość popularne są w ich środowisku haremy - wiele foczek żyjących z jednym "fokiem" ... ... iii powrót do świata ludzi w Polsce. Tu haremów nie ma. Kropka.
- To co łączy foki i kotiki to też to że oba gatunki prowadzą wodno-lądowy tryb życia tzn. potrafią pływać i nawet nurkować (na około 100 metrów poniżej lustra wody [plus minus 50 metrów dla różnych gatunków]) ale oddychają wyłącznie zwykłym powietrzem atmosferycznym bo mają normalne płuca - mimo to potrafią pod wodą wytrzymać od 20 minut do dwóch godzin (według różnych źródeł).
- To co dzieli foki i kotiki dowiecie się na miejscu.
- Sprawdźcie też godziny karmienia - bo organizowane są wtedy pokazy dla gości.
- W oceanarium prehistorycznym prezentowane są wymarłe gatunki zwierząt morskich i oceanicznych a dokładnie ich dzisiejsze wyobrażenie na podstawie badań naukowych i znalezisk.
- Staniecie przed obrazami 3D prezentującymi megadelony, mozazaury, liopleurodony, plezjozaury i inne doskonale znane z codziennych spacerów nad jeziorami :)
- Megadelon to pradziad żarłacza białego. Osobniki mogły mierzyć do 16-19 metrów - dzisiejsza największa ryba świata to rekin wielorybi a największy udokumentowany osobnik mierzył 12.65 metra.
- Mozazaur to z kolei pradziad jaszczurek. Tylko też większy bo mający ok 17 metrów długości.
- Liopleurodon to pradziad (albo prababcia) krokodyli. Też większy bo szacowany na podstawie największej znalezionej czaszki na 5-10 metrów. Owa czaszka ma półtora metra długości. A wiecie, że krokodyle mają język przyrośnięty do dolnej strony pyska?
- Plezjozaur to taka mieszanka jaszczurki z żyrafą i jeszcze ma płetwy. Wyjątkowo ten nie jest zbyt wielki jak na ówczesne czasy bo dochodzi do 5 metrów.
- Kolejnym elementem Parku jest Muzeum Współczesnego Pomorskiego Rękodzieła Marynistycznego (niegdyś zbierane przez Waldemara Rudzieckiego). Należy wskazać, że pierwotnie ekspozycja ta mieściła się w Sopocie (od 2003 r.) w Krzywym Domku, następnie została przeniesiona do Gdyni (do Centrum Gemini przy Bulwarze i Sea Towers) a ostatecznie została włączona do Parku w Sarbsku, gdzie można ją dzisiaj oglądać.
- Razem z przenosinami muzeum przeniesiono również zbiory komandora podporucznika rezerwy, starszego oficera mechanika, inspektora Polskiego Rejestru Statków Janusza Stawiarskiego. Te prywatne zbiory (niegdyś ulokowane w mieszkaniu komandora) gromadzone podczas wieloletniej służby i pracy na morzu. Tym jest właśnie tzw. "mesa kapitana Morgana".
- W Parku zbiory przedstawione są w pomieszczeniach starających się odtworzyć nastrój i wnętrze okrętu co dodaje zbiorom dodatkowej wartości poznawczej.
- Wytwory rękodzielnicze zgromadzone w muzeum są najczęściej wykonywane również z materiałów związanych z morzem - w zbiorach jest więc na przykład model pięknego czteromasztowego żaglowca wykonany wyłącznie i całkowicie z rybich ości (zdjęcie trochę poniżej)!
- Co więcej - w obiekcie znajduje się również odtworzony warsztat cieśli okrętowego, którego eksponaty gromadził Marcel Bieliński z Górek Zachodnich. Zobaczymy narzędzia szkutnika, rzeźbiarza i cieśli okrętowego.
- Dla tych co nie wiedzą czym się różni szkutnik od cieśli okrętowego.Wielkością przedmiotu pracy. Szkutnik robi, konserwuje i naprawia łodzie i ich instrumentarium. Cieśla okrętowy robi mniej więcej to samo ale na statku/okręcie a nie na łodzi.
- W muzeum zobaczyć tez możemy wystawę pomorskich szopek nawiązujących do marynistyki, rzeźbę ludową, modele pomorskich łodzi i kutrów, malarstwo marynistyczne, wystawę dyplomów ceremoniału morskiego czy eksponaty związane z Polskimi Liniami Oceanicznymi.
- Wśród pozostałych atrakcji parku są makiety zwierząt morskich - od żółwi przez rekiny i manty aż po wielką kałamarnicę.
- Co ważne wszystkie makiety wykonano w skali 1:1 warto wiec obejrzeć je tylko po to - liczby metrów nie do każdego przemawiają tak mocno jak obserwcja na własne oczy.
- Na terenie znajdują się również makiety polskich latarni morskich (przypominam tu mój post o latarni morskiej w Czołpinie).
- Latarnie odwzorowane są w jednej skali co dodatkowo ułatwia ich bliższe poznanie i organoleptyczno-porównawcze stwierdzenie która jest jakiej wysokości.
- A żebyśmy my (starzy wiekiem a nie duchem) mogli w spokoju cieszyć się atrakcjami dzieci można wysłać na największy w regionie park linowy dla dzieci. Jest tam kilkanaście "domków" pomiędzy którymi przerzucono szereg przejść. Wszystko się buja, skacze a dzieci krzyczą. Raj dla maluchów.
- Nie zapominajmy o "akcencie" na koniec - o kinie 5D, na które składają się obraz (3D), ruchoma podłoga (1D [choć to oznacza że fotele ruszają się tylko po linii prostej]) oraz pryskająca na widzów woda (1D) co w sumie daje 5D.
- Na całe zwiedzanie warto przeznaczyć minimum godzinę. Jeżeli lubimy czytać co jest w gablotach i myśleć o historiach poszczególnych obiektów - warto zabezpieczeń więcej czasu - nawet 3 lub 4 godziny.
Mesa kapitana Morgana źródło: www.seapark.pl |
Model czteromasztowego żaglowca wykonany w całości z rybich ości. źródło: Tomasz Sienicki |
Ceny biletów, godziny otwarcia i informacje praktyczne na stronie Parku.
Zobacz wjazd na teren parku dzięki Google Street View (współrzędne tego miejsca to N 54° 44' 26.8368"; E 17° 38' 38.4").
Lubię oglądać tego typu parki i zwiedziłem ich już masę w całej Polsce. Generalnie nie spodziewałem się nic wielkiego - zwłaszcza, że makiety zwierząt to teraz są dosłownie na "każdym kroku" ale całość obiektu na prawdę ładna, czysta i zadbana i zdecydowanie nie jest nudno. Mnie osobiście muzealia nie interesują - ale co kto woli.
OdpowiedzUsuńw 2012 bylo marniej - ale sie podobno rozbudowali i w tym roku jest duzo lepiej
OdpowiedzUsuńbyłem pod koniec sierpnia
OdpowiedzUsuńsuper naprawdę fajny pomysł
szkoda ze takich miejsc jest tak mało
myślę ze to miejsce wyrasta na jedna z większych atrakcji nad morzem
to zresztą było widać po ilości osób
pełen parking
na pewno w przyszłym roku znowu tu przyjadę
warto uaktualnić opis o nowe atrakcje w parku
pozdrawiam